Pozostaw tu swoją historię (…) Odcinek programu TU JEST PIĘKNIE z Hotelem Traugutta3 w roli głównej . Za projekt hotelu odpowiada białostocka Pracownia Projektowa Archimeda, a za wykończenie oraz wyposażenie w zdecydowanie większości odpowiadają firmy z lokalnego rynku. Oto one: Antique Parquets Hajnówka; Meblownia; Agnella

A teraz coś na potwierdzenie, że rozmiar robi różnicę i duże może być naprawdę piękne :) Lampy w rozmiarze XXL. Niby nie pasują do małych wnętrz, ale jak się głębiej przyjrzeć to widać, że najdają wyjątkowego chrakteru zarónwo mniejszym, jak i większym pomieszczeniom. Duża część z prezentowanych przykładów jest już do kupienia w Polsce a rozpiętość cenowa jest tak duża, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Super wyglądają w pojedynkę.... Jeszcze lepiej wyglądają w parach.... A poniższe przyłkady pokazują, że im więcej tym ciekawiej ;) Dostępne są również propozycje lamp stojących oversized. Można się prz nich poczuć wyjątkowo malutkim, niezależnie od posiadanego wzrostu ;) I jeszcze propozycja dla kobiet, które uwielbiają biżuterię - rozmiar maxi ;) I jak tu myśleć, że duże nie jest piękne ;)

Oferta pracy Kucharz, Masuria Arte. MASURIA ARTE to luksusowe, butikowe miejsce w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich, położone w okolicy Ełku i Augustowa, w strefie chronionego krajobrazu, tuż nad brzegami pięciu jezior i z wyłącznym dostępem do prywatnego jeziora.
We are pleased to present you with the essential philosophy of our SPA in its purest form: Sanus Per Aquam, which means ‘health through water’. The quality of our treatments is guaranteed by our team of experienced cosmetologists, beauticians, and physiotherapists. We combine exclusive treatment techniques and concentrated cosmetic formulas in a harmonious way to turn your time spent at our HOLISTIC SPA into an unforgettable experience. We guarantee all our guests a cosy, quiet and peaceful atmosphere.
Tu Jest Pięknie, Ropa – boka med Bästa pris-garanti! 44 recensioner och 45 bilder finns på Booking.com.
W Krainie Wielkich Jezior Mazurskich, w okolicach Ełku i Augustowa, powstał luksusowy kompleks Masuria Arte oferujący 14 apartamentów oraz strefę SPA & wellness z basenem. Lokalizacja w otulinie parku krajobrazowego przez cały rok zapewnia gościom spokój i bliski kontakt z Arte to 100-hektarowa posiadłość usytuowana nad brzegiem kompleksu jezior Stackiego, Białego, Przepiórki i Rajgrodzkiego, wraz z prywatnym jeziorem dostępnym wyłącznie dla gości. W obrębie terenu znajdują się Masuria Arte Chatka, Dom oraz otwarty 1 lipca Dwór – w których kryje się 14 apartamentów utrzymanych w rustykalnym stylu, każdy z przestronnym, prywatnym tarasem, z którego roztacza się widok na jezioro. Wszystkie apartamenty posiadają przestronne łazienki, jadalnie oraz w pełni wyposażoną kuchnię, a wnętrza wykończone są materiałami najwyższej jakości, Armani, Ralph Lauren, Devon & Devon. Masuria Arte to również SPA. Goście mają do dyspozycji w pełni wyposażoną strefę wellness tj. basen, wannę jacuzzi, saunę suchą i łaźnię parową, hydroterapię Kneippa oraz salę do jogi i pokój relaksu. Centrum odnowy oferuje szeroką gamę holistycznych zabiegów wspierających zdrowy styl życia. Do dyspozycji gości została oddana również restauracja Masuria Arte, która hołduje tradycyjnej polskiej kuchni w nowoczesnej odsłonie Joanny Jakubik, szefowej kuchni. Restauracja serwuje świeże ryby oraz dania inspirowane bogactwem kuchni mazurskiej. Tuż przy restauracji powstał ekologiczny ogródek, z którego pochodzi większość warzyw i owoców serwowanych gościom. Specjalnie dla Masuria Arte kolekcję ubrań dla pracowników stworzył projektant Łukasz Jemioł. Kolekcja będąca elementem jego najnowszej linii Basic, podobnie jak samo miejsce, zaprojektowana została z myślą o filozofii slow life. Ceny 4-osobowych apartamentów zaczynają się od 800 zł we Dworze i 500 zł w
אינטרנט אלחוטי חינם. מקום האירוח מאסוריה ארטה (Masuria Arte) ממוקם בכפר השקט סטאצ'ה (Stacze), ומציע בריכה מקורה עם שפת אינסוף, מרכז בריאות וספא, גישה פרטית לאגם וחוף פרטי. מקום האירוח מציע גישה חופשית
Masuria Arte to pięciogwiazdkowy hotel na Mazurach, który powstał z miłości do piękna. Położony jest nieopodal jeziora Stackiego, 20 kilometrów od Ełku i 30 kilometrów od Augustowa. Ideą, która przyświecała powstaniu hotelu jest harmonia dla zmysłów w połączeniu z naturą. Utrzymany w minimalistycznym stylu. Miejsce to zostało zaprojektowane tak, aby spełnić najbardziej wymagające gusta odwiedzających się tu ciche spa z bardzo ładnym widokiem na jezioro. Masuria Arte to odpowiednia przestrzeń dla wszystkich spragnionych relaksu i kochających naturę. Utrzymane w holistycznym duchu i bieli. To tu można skorzystać z licznych zabiegów wykonywanych przez doświadczonych fizjoterapeutów z użyciem przemyślanych technik i sprawdzonych kosmetyków. Wszystko po to, aby pobyt w spa był niezapomnianym miejsce, w którym pokochasz polską kuchnię na nowo. Odkryj bogactwo wspaniałych smaków Warmii i Mazur i doceń nowe połączenia znanych Ci składników. W hotelowej restauracji są serwowane śniadania w formie bufetu i pozostałe dania z menu a’la carte.
Masuria Arte er staðsett í rólegu þorpi Stacze og býður gestum upp á innisundlaug, sjóndeildarhringssundlaug og heilsulind og vellíðunaraðstöðu ásamt

MASURIA ARTE DWÓR & RESTAURACJA & serdecznie do Masuria Arte - Dwór, restauracja & SPA. To wyjątkowe miejsce, dla osób które poszukują wytchnienia i relaksu w eleganckim otoczeniu. To luksusowe, butikowe miejsce, położone w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich, w okolicach Ełku i Augustowa. Posiadłość usytuowana jest nad samym brzegiem kompleksu jezior Stackiego, Białego, Przepiórki i Rajgrodzkiego, na jej terenie znajduje się też prywatne jezioro, dostępne wyłącznie dla naszych rozległej 100 hektarowej przestrzeni Masurii panuje atmosfera sprzyjająca relaksowi, regeneracji sił oraz bliskiemu obcowaniu z ARTE OFERUJE:Dwór – sześć luksusowych apartamentów Dom Nr 1 – stylizowany dom mazurskiDom Nr 2 – trzy designerskie apartamentyDom Nr 3 – stylizowany dom mazurskiZ każdego apartamentu roztacza się niezwykły widok na wystrój oraz najwyższej jakości materiały wykończeniowe firm Ralph Lauren, Armani, Devon & Devon, Eicholtz, Chapel Parket zaspokoją najbardziej wymagające APARTAMENTU ZAWIERA:- Śniadanie– Wellness & SPA– Korty tenisowe– Miejsce parkingowe– WiFi

Tu Jest Pięknie се намира в Ропа и предлага помещения за настаняване с тераса или балкон, безплатен WiFi и телевизор с плосък екран, както и градина.
Dzisiaj nie tylko o wnętrzach chociaż częściowo również w temacie:) Czasami słyszę, że jestem „kobietą luksusową” i zawsze czuję związany z tym dyskomfort. Pewnie dlatego, że zupełnie się tak nie czuję. A może ja nie rozumiem co to jest luksus. A może rozumiem inaczej niż inni? Czy zastanawialiście się kiedyś czym jest dla Was luksus? Jakie miejsce nazwalibyście luksusowym, jakie wnętrze? Co stanowi o luksusie? Kiedy ostatnio byliście w miejscu, które nazwalibyście luksusowym? Patrząc na poniższe dwa zdjęcia, które wnętrze określilibyście mianem luksusowego? Ja to pierwsze bo takie mam rozumienie luksusu. Zajrzałam nawet do wikipedii: Luksus (łac. luxus – zbytek, nadmiar, przepych) – termin opisująca kategorię dóbr materialnych, bądź usług wyróżniających się wysoką ceną, wysoką jakością wykonania oraz trudną dostępnością dla odbiorcy. Produkty luksusowe adresowane są do wąskich grup społecznych, należą do produktów oraz usług ekskluzywnych. Dla mnie luksus to wnętrza gdzie widać bogactwo w użytych materiałach: marmury, złoto, szkło, drogie tkaniny i ferrari pod domem. W kontekście restauracji to bogaty wystrój i panowie ze złotymi kartami oraz pięknie delikatnie umalowane i dobrze ubrane kobiety w butach na niebotycznie wysokich szpilkach. W menu najbardziej wyszukane potrawy zawsze z drugiego końca świata. Rarytasy i frykasy. Dlatego w moim rozumieniu nie jestem kobietą szukającą luksusu. Nie szukam też zgodnie z definicją z wikipedii wysokich cen ani ekskluzywności. A może jednak trochę szukam? Całe te moje przemyślenia nie wzięły się z niczego. Wynikają z mojego niedawnego pobytu w Masuria Arte Dwór&Restauracja&Spa. Nie jest to post sponsorowany (wielka szkoda 😉 ) dlatego wszystko co tu napiszę jest moje i wynika z moich obserwacji. Dlaczego Masuria Arte spowodowała takie przemyślenia? Ponieważ moim zdaniem to nie jest miejsce w moim rozumieniu luksusowe, ale (z tego co słyszę) to jednak jest. No właśnie jest czy nie jest? Nie ma tam złota (no może troszkę ale starego) ani przepychu. Jest jednak tak pięknie, że nie było się do czego przyczepić:) Kto mnie zna ten wie, że mało co mi się naprawdę i w całości podoba bez żadnego „ale”. Tu nie miałam żadnego „ale” Nad wystrojem wnętrz pracowała Aleksandra Miecznicka: To co stworzyła sprawiło, że moja estetyczna strona duszy czuła się baaaardzo usatysfakcjonowana. Nie wiem czy też tak macie, że jak w waszym odczuciu jest dookoła ładnie to wam się zaraz buzia uśmiecha? Wielu osobom nie musi się nawet ten styl podobać bo jest to styl trochę unowocześnionego francuskiego dworku pomieszanego z elementami flamandzkimi, glamur i egzotycznymi. Mi się dokładnie takie wnętrza bardzo podobają. Kilka fotek zrobionych przez koleżankę Agatę (z pozrowieniami!) jako małe inro: Masuria Arte to miejsce niewielkie, oferujące 14 apartamentów, więc pozostałych gości widuje się głównie przy kolacji. A ja to uwielbiam. Nie cierpię wielkich hoteli. Nie cierpię masówki. Lubię spokój, ciszę i intymność. Lubię jak ludzie sobie nie przeszkadzają i nie wchodzą w drogę. A tam tak właśnie jest. Do tego wszystkiego obłędne jedzenie. Uwielbiam dobre jedzenie. Nie jakieś specjalnie wyszukane, ale smaczne. Lubię dobrego schabowego z mizerią:) A Masuria właśnie oferuje tylko kilka prostych dań w karcie, przy czym każde z nich jest poezją smaku. Są to lokalne potrawy bez zadęcia ale z polotem. Może na mój zachwyt weekendem spędzonym w Masuria Arte złożyło się kilka czynników: dobre towarzystwo koleżanek, piękna majowa pogoda, kwitnące i pachnące bzy i ogólnie doby humor. Ale było też coś czego szukam. Miejsce, w którym dobrze się czuję. Gdzie obsługa jest miła i uczynna, ale nie nachalna. Ludzie są życzliwi ale nie natrętni. Przyroda jest częścią życia i jest niemalże namacalna: Byłam kiedyś we Wzgórzach Dylewskich i dla odmiany był to jeden z gorszych wyjazdów weekendowych w życiu. Milion ludzi, milion dzieci plączących się (dosłownie) pod nogami. Hałas i harmider. Nawet na saunie nie wypoczęłam ponieważ jest położona tuż przy basenie a tam chmara dzieciaków krzyczała wniebogłosy. Nie, to nie jest dla mnie luksus mimo, że cena pobytu była bardzo zbliżona. Nawet okolica nie jest jakaś powalająca. Może jestem niesprawiedliwa bo wiem, że moi znajomi byli zadowoleni z pobytu we Wzgórzach, przy czym raczej bywali poza weekendem. Oczywiście jak się ma dzieci to perspektywa się zmienia, ale ja nie mam i najlepiej wypoczywam w absolutnej ciszy. A zatem jak się tak chwilę zastanowić… jeżeli cisza, spokój, świeże pyszne jedzenie, uśmiechnięci, uczynni i naturalnie mili ludzie oraz piękne wnętrza są luksusem to ja kocham luksus. I tak, chyba trzeba przyznać, że w takim rozumieniu jestem „kobietą luksusową” 😉 Już niedługo wyjeżdżam na wakacje. Oczywiście będzie to miejsce zagubione wśród winnic, w kraju w którym jedzenie i wino jest najlepsze na świecie, na wzgórzu z dala od zgiełku i hałasu. Mam nadzieję, że pozostali nieliczni goście też będą cenili sobie ciszę i spokój:) Już się nie mogę doczekać Czyżby luksusowe wakacje?:))) A co dla Was jest luksusem?
View Діана Грапиняк’s profile on LinkedIn, the world’s largest professional community. Діана has 1 job listed on their profile. See the complete profile on LinkedIn and discover Діана’s connections and jobs at similar companies. Agnieszka Sztyler-Turovsky: Spędziła Pani aż 220 nocy poza domem, by wybrać "151 najlepszych restauracji i hoteli w Polsce". W hotelach śniła Pani o jedzeniu? Magda Gessler: Nie śni mi się jedzenie, choć marzę o nim podróżując. Wręcz "hoduję" głód. Jeśli po drodze nie spotkam miejsca, w którym mogłabym się zatrzymać, wtedy nie jem wcale, aż nie dojadę do celu podróży — na kolejny plan "Kuchennych rewolucji". Nie chcę trafić w przypadkowe miejsce, bo wolę głód od rozczarowań. Zdarzały się za często? Zdarzały się, choć niezbyt często. Mam intuicję, ale zaliczyłam kilka tragicznych wpadek. Niby jest pięknie, a w środku czeka rozczarowanie — bo albo nie ma nic do jedzenia, albo ktoś reklamuje miejsce jako kilkugwiazdkowy hotel, a na miejscu okazuje się, że nawet jedna gwiazdka to za dużo. Co Pani wtedy robi — wchodzi i jeszcze szybciej wychodzi? Tak. Wolę głód od kulinarnego rozczarowania, bo bywa on inspirujący. Wyobrażam sobie, co chciałabym zjeść i często przychodzą mi wtedy do głowy niesamowite połączenia… Ostatnie, to…? Twarożek o smaku chłodnika litewskiego i kisiel z barszczu, w którym są rzodkiewki. W kilkugodzinnej podróży głód i wyobraźnia podpowiadają niezwykłe rzeczy. Z moim synem, Tadeuszem Müllerem, często prowadzę długie rozmowy połączone z wymyślaniem nowych potraw. Jest bardzo kreatywny, to on stworzył "Casa To Tu" na warszawskim Nowym Świecie, a z Maćkiem Żakowskim "Aïoli". Moja córka, Lara, też pracuje ze mną — prowadzimy razem "Słodkiego i Słonego" i "Fukiera". Oba znalazły się w przewodniku. Oczywiście. Jest też w nim mój "Zielnik". Nie miała Pani dylematu, czy umieszczać w przewodniku też swoje restauracje? Żadnego. Przecież wiem, co mam. "Fukier" działa nieprzerwanie od 25 lat i co wieczór jest pełen gości. To moja duma, czemu miałabym to ukrywać. A "Słodki i Słony"? Myślę, że posiada najlepsze ciastka w Polsce. Od lat wielu cukierników usiłuje je kopiować. Niektórzy wręcz podkradają moje pomysły! Smaków nie chronią prawa autorskie? Niestety nie. Bardzo chciałabym, żeby to się zmieniło. Na razie pracuję nad świadomością smaku. W porozumieniu z Robertem Biedroniem będę prowadzić w Słupsku klasę kulinarną. Chciałabym również napisać podręcznik dla hotelarzy z radami, jak prowadzić hotel idealny. A dla hotelowych gości? Na co zwrócić uwagę, gdy w podróży trafiamy do restauracji i hotelu, o których nic nie wiemy? Na to, czy wokół parkują samochody — to znak, że miejsce jest chętnie odwiedzane. Warto obserwować jaka jest atmosfera — czy ktoś nas wita, czy przeciwnie — wchodzimy do "Nibylandii". Zwracamy uwagę na to, jak zachowują się kelnerzy: czy są ciepli i pomocni, czy aroganccy. Zwykle zły znak to... podejrzanie obszerna oferta w karcie. Restauracja jest trochę jak teatr, w którym wszystko musi grać: wystrój, ludzie, światło. Oczywiście jedzenie to podstawa — ma smakować. Gdy widzimy, że coś jest nie tak, lepiej od razu uciekać. Która z restauracji z przewodnika okazała się dla Pani takim olśnieniem? "Uroczysko Siedmiu Stawów" pod Wrocławiem. To obłęd! Najwyższy poziom światowy! Cudownie odremontowany obiekt, wspaniały basen… Piękna stróżówka, która może stać się domem dla dwóch rodzin, z kuchnią, kominkiem. Wkrótce będzie też sale weselna. Wokół kilkanaście hektarów: ogrody, stawy, las. Cudowna, lekka kuchnia — nawet nieco za lekka, może przydałoby się też coś bardziej regionalnego? Wspaniały był też "Bernard" we Wrocławiu, fantastyczna "Carska" w Białowieży, restauracja w zabytkowym budynku dworca, urządzona w wagonach kolejowych. Świetna "Duchówka" w Elblągu, hotel "Masuria Arte" w Kalinowie, "HOTelarnia" w Puszczykowie pod Poznaniem. Wszystkie te miejsca to nie są żadne korporacyjne przedsięwzięcia, a rodzinne hotele i restauracje z indywidualnym podejściem do każdego gościa. Fot. Restauracja Bernard Na ile była Pani obiektywna w tych wyborach, a na ile przewodnik odzwierciedla Pani gust? W ogóle nie byłam obiektywna! Nie o to chodzi w przewodniku! To absolutnie subiektywny wybór moich ulubionych miejsc w Polsce. Nie jestem jednak w tym wyborze odosobniona, bo miejsca, o których piszę, świetnie prosperują. Jakie są Pani ulubione smaki? Mój numer jeden to kuchnie baskijska i katalońska — najbardziej wysublimowane na świecie. Wśród "kuchni z temperamentem" wybieram Maroko, Turcję, Gruzję. Czy Polacy już eksperymentują w kwestii smaku i bez kompleksów ufają swoim wyborom? A może wciąż dajemy sobie wcisnąć kiepskie wino, jeśli jest francuskie? Dlatego najbezpieczniej jest pić wina portugalskie, mołdawskie i gruzińskie! (śmiech) Polacy wciąż mają dużo kompleksów — nadal dają o sobie znać wieki wojen i biedy. Do tego dochodzi nuworyszostwo i brak wychowania. W Polsce bardzo trudno jest prowadzić restaurację. Polaków trzeba uspokajać, tłumaczyć, że nikt nie chce im zrobić krzywdy ani oszukać. Trzeba też ciągle uczyć ich podstawowych rzeczy — kelnerów, żeby "rozumieli" jedzenie, kucharza, żeby zawsze sam próbował tego, co gotuje. Na szczęściec jest już z nami coraz lepiej — coraz częściej i dalej podróżujemy, coraz więcej wiemy, coraz więcej rzeczy nas interesuje. Foto: Materiały prasowe Fot. Masuria Arte A z czego w naszej kuchni możemy być dumni? Dziczyzna, grzyby, zupy, pierogi... jest tego mnóstwo. Musimy za to bezwzględnie wychodzić z miejsc podających głównie kurczaka i schabowego. "Restauracja Pod Jabłonką" w Łodzi, w której zrobiła Pani rewolucję, do dziś chwali się głównie schabem, według Pani przepisu… Tak, półtorakilogramowym! A chłopak prowadzący "Gorącą Kiełbasiarnię" nauczył się ode mnie robić białą kiełbasę tak, że to miejsce jest dziś w Łodzi niemal kultowe. Sporo u Pani w tej kuchni mięsa. Mam wrażenie, że Polacy jedzą co coraz mniej, że stają się wyczuleni na krzywdę zwierząt. Wegetarianie Pani nie hejtują? Nie, proszę mi wierzyć, że dla większości Polaków wciąż jest ważniejsza dobra kuchnia niż wegetariańska. Nie znaczy to jednak, że nie doceniam wegetariańskich pomysłów. Miejscem, które proponuje świetną kuchninę dla wegetarian, jest wspomniana wcześniej "Masuria Arte". Tu nawet właścicielka nie je mięsa. Foto: MW Media Magda Gessler Nie boi się Pani, że jakiś właściciel albo kucharz po Pani odwiedzinach z "Kuchennymi rewolucjami" w akcie rozpaczy popełni samobójstwo przy pomocy kuchennego noża? Miewa Pani czasem wyrzuty sumienia? Wbrew pozorom wcale nie jestem taka ostra! "Kuchenne rewolucje" stworzyły taki wizerunek, choć z sezonu na sezon to się zmienia. W "Masterchefie" jestem bardziej refleksyjna, choć niezmiennie merytoryczna. Mocniejszym słowem, silniejszą perswazją działam wtedy, gdy w cztery dni muszę uleczyć przypadek teoretycznie beznadziejny. Najlepszym restauracjom i hotelom z przewodnika przyznała Pani symboliczne Poziomki. Dlaczego nie truskawki, które kojarzą się z "Ale Glorią", jedną z Pani restauracji? Truskawki są pyszne, ale powszechne, tymczasem poziomki to rarytas. Dlatego to one symbolizują miejsca, które wyróżniają ekologiczną, serdeczną Polskę. Pamięta Pani pierwszą zjedzoną poziomkę? Oczywiście. W dzieciństwie często dostawałam kogel-mogel z poziomkami — przepyszny! Pierwszą poziomkę zjadłam, gdy miałam dwa lata. To było w Komorowie, w ogrodzie moich dziadków. ROZMAWIAŁA: AGNIESZKA SZTYLER-TUROVSKY Masuria Arte, Stacze – Đặt phòng được Đảm Bảo Giá Tốt Nhất! 42 đánh giá và 28 hình ảnh đang đợi bạn trên Booking.com. Powrót do listyWiadomości | środa, 5 czerwca 2019 Fryderyk Chopin to najbardziej znany polski kompozytor i symbol polskości. Wszyscy rodacy bez problemu potrafią rozpoznać jego utwory, a w niemal każdym mieście jest ulica nazwana jego imieniem. Czy więc nazywanie hotelowej toalety "chopinowską" nie jest profanacją nazwiska wielkiego Polaka...? Według Doroty Szelągowskiej nie!Toaletę o takiej nazwie prowadząca "Tu jest pięknie" znalazła w hotelu Masuria Arte, który odwiedziła w 4. odcinku 3. sezonu swojego programu. Hotel mieszczący się w starym dworku i nowych budynkach na niego stylizowanych jest pełen odniesień do kultury i sztuki romantyzmu, w tym twórczości Wszędzie znajdziemy nawiązania do Fryderyka Chopina i jego muzyki i do jego nut, które się pojawiają na ścianach - mówi właścicielka obiektu Jolanta nutami wyłożone są ściany we wspomnianej toalecie chopinowskiej, co czyni z nią wyjątkowo designerskie, choć niewielkie wnętrze. Czarna podłoga, stylowa szafka z umywalką i sedes oraz sufit z czarną sztukaterią dodają pomieszczeniu elegancji i szyku. Chopin na pewno nie miałby nikomu za złe, że to miejsce nosi jego imię ;)Cały 4. odcinek "Tu jest pięknie" zobaczysz w TVN Style jeszcze w:środę, 5 czerwca, 23:00sobotę, 8 czerwca, 11:35 Komentarze (0)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Järvevaate, tasuta WiFi-ühenduse ja tasuta eraparklaga majutusasutus Tu Jest Pięknie asub Ropas, 37 km kaugusel Nikifori muuseumist.

może temt wnętrz założymy juz powoli koncze releacje bo zdjęć więcej nie mam, moze kilka jeszcze z salonu, który znajdowąl sie w budynku glownym, czyli Dworze.. no i zdjecia SPA, aż wstyd przyznać, mło ich zrobiłam a było tam pięknie! wejście, recepcja, wsyztsko w bieli, pokoje do masażu w szarym drewnie, super sauny, no i basenik recepcja SPA, miejsce na wypoczynek po zabiegu lub przed basen, i jeszce kilka zdjęć z budynku głownego, czyli tam gdzie restauracja, nasz pokój, slaon wypoczynkowy, recepcja

.
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/463
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/517
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/509
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/207
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/690
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/784
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/654
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/766
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/226
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/305
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/144
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/73
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/284
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/900
  • 31pt9mzxvr.pages.dev/248
  • masuria arte tu jest pięknie