jał polskie struktury kościelne wśród Polonii w Nowej Zelandii, mając w swoim zasięgu nie tylko regiony Wellington i Auckland, ale teren całego kraju (więcej informacji na temat pobytu ks. Platera w Nowej Zelandii: Szymański, 2007, s. 232–236; Wodzicki, 1980, s. 19–20; Skwarko, 1972, s. 61; Zdziech, 2007a, s. 192–193).
Rzuć wszystko i... leć do Nowej Zelandii. Teraz to możliwe. Nowa Zelandia rozpoczęła nową ofensywę w intensywnych poszukiwaniach pracowników. Rząd gwarantuje opłacenie przelotu i zakwaterowania podczas procesu rekrutacyjnego. Rano rozmowa, po południu plażowanie. Są jacyś chętni? Miejsce kojarzone z ekranizacją "Władcy Pierścieni" i "Hobbita" zachwyca krajobrazami i warunkami pracy. Program "Looksee Wellington" ma sprawić, że ludzie zamienią podziw w czyny i zdecydują się odwiedzić wyspiarski kraj. Wszystko na koszt Nowej państwa Wellington to centrum innowacji i nowych technologii w regionie. Miasto okrzyknięto nową wersją Doliny Krzemowej, określając je mianem "Silicon Welly". Przemysł technologiczny rozwija się prężnie, ale cierpi na niedobór rąk do pracy. Na wagę złota są specjaliści po studiach technicznych. Nowa Zelandia zaprasza programistów, dyrektorów kreatywnych, ramach "Looksee Wellington" 100 szczęśliwców spędzi w Nowej Zelandii kilka majowych dni, gdzie będzie uczestniczyć w rozmowach rekrutacyjnych, badaniach i poznawać walory kraju. Program potrwa 4 dni, od 8 do 11 maja 2017 wzięcia udziału w programie wymagana jest rejestracja, stworzenie profilu na platformie, dołączenie CV i udzielenie odpowiedzi na kilka pytań. Kandydaci mają czas do 20 maja. Ocena aplikacji należy do pracodawców, którzy dokonają selekcji. Wypełnij PIT-a za darmo i pomóż Fundacji Radia ZETPodczas gdy w Europie rozwijają się silne nastroje antyimigranckie, Nowa Zelandia wita przybyszów z otwartymi ramionami. Nikt nie boi się o miejsce pracy - problem jest odwrotny. Państwo cierpi na niedobór pracowników, szczególnie z technicznymi umiejętnościami. Specjaliści są niezbędni do dalszego rozwoju nowych technologii w Wellington. Tylko w 2015 r. do Nowej Zelandii, gdzie mieszka 4,5 mln osób, przeprowadziło się blisko 70 tys. imigrantów. Huffington Post/KM
Potem poleciałam do Nowej Zelandii, w której również pracowałam i podróżowałam. Absolutnie zakochałam się w tym kraju i marzy mi się wrócić, aby przejść szlak Te Araroa. Trasa ma 3000 kilometrów, ciągnie się od północnego czubka północnej wyspy aż po sam dół południowej wyspy.Chcesz zmienić swoje życie o 180 stopni? Znajdź pracę na drugim końcu świata, np. w Nowej Zelandii. Taki wyjazd będzie prawdziwą rewolucją i przygodą – no bo nie oszukujmy się, nikt nie wyjeżdża na drugą półkulę tylko po to, by zarobić na mieszkanie czy nowy samochód. Raczej chcemy zacząć tam nowy rozdział życia. Postanowiłam sprawdzić, czy praca w Nowej Zelandii dla Polaków jest w ogóle możliwa. Okazuje się, że tak – Polacy mogą liczyć na zatrudnienie na Antypodach, ale głównie poszukiwani są specjaliści z różnych branż – inżynierowie, informatycy, analitycy biznesowi czy dyrektorzy. Konieczne jest posiadanie odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia i kompetencji. Ostatnio coraz częściej nowozelandzkie firmy same zgłaszają się do Polski i rekrutują pracowników. Trzeba tylko uważnie śledzić branżowe media. Warto też sprawdzić na portalu Skill Shortage List, czy w Nowej Zelandii jest zapotrzebowanie na nasz zawód. Pracę w Nowej Zelandii mogą podjąć także osoby niewykwalifikowane – np. jako pracownicy fizyczni w budowlance, jako osoby sprzątające czy w gastronomii. Jak otrzymać pracę w Nowej Zelandii? To wcale nie jest takie proste – bo, by wyjechać w celach zarobkowych na Antypody, należy otrzymać wizę z pozwoleniem na pracę – a na to mogą liczyć osoby, których zawód jest szczególnie pożądany przez nowozelandzkie władze. Łatwiej dostać wizę na 3-miesięczny pobyt z możliwością podjęcia zarobku (wówczas wybór miejsca pracy jest dość szeroki), ale i tak trzeba spełnić jeszcze szereg warunków: mieć mniej niż 30 lat, na koncie posiadać przynajmniej 4200 dolarów nowozelandzkich (na dowód, że jest się w stanie samodzielnie utrzymać w Nowej Zelandii), mieć bilet powrotny do Polski lub pieniądze na jego zakup. Najlepiej zatem najpierw znaleźć pracę – firma lub agencja, która będzie chciała nas zatrudnić, pomoże nam w załatwieniu wszystkich formalności związanych z wizą oraz pozwoleniem na podjęcie zatrudnienia w Nowej Zelandii. Praca w Nowej Zelandii – ile można zarobić i na co można liczyć? Od 1 kwietnia 2017 minimalna stawka godzinowa w Nowej Zelandii wynosi 15,75 dolarów. Większość firm wypłaca wynagrodzenie co dwa tygodnie. Stawka zależy od doświadczenia, konkretnego stanowiska, wybranej branży i może się wahać od 15,75 dolarów do kilkuset dolarów na godzinę w przypadku pracowników wysokokwalifikowanych. Pracujący na Antypodach mogą liczyć na 20 dni urlopu oraz 8 dni wolnych świąt narodowych. Koszty życia w Nowej Zelandii Utrzymanie się w Nowej Zelandii nie należy do najtańszych, ale ceny są adekwatne do zarobków. Mieszkanie można wynająć od 360 dolarów nowozelandzkich tygodniowo, do tego należy doliczyć koszt mediów, plus minus 300 dolarów miesięcznie. Obiad na mieście kosztuje około 15 dolarów. Koszty leczenia i ubezpieczenie do Nowej Zelandii Nowa Zelandia słynie z służby zdrowia na wysokim poziomie – co za tym idzie koszty leczenia są dość drogie. Kliniki są ogólnodostępne i czynne 24 godziny na dobę. Wizyta u internisty to koszt w wysokości 50-100 dolarów nowozelandzkich, u specjalisty – 80-200 NZD. Opłata w szpitalach publicznych wynosi od 350 NZD za dobę i to bez kosztów leczenia, zabiegów, operacji itp. O ile osoby wyjeżdżające na stałe do Nowej Zelandii mogą liczyć na bezpłatną opiekę medyczną, to już ci, którzy pracować będą tymczasowo muszą zakupić ubezpieczenie na czas wyjazdu. Powinno ono zapewnić pokrycie kosztów leczenia oraz odszkodowanie w ramach NNW. Koszt takiej polisy zaczyna się już od 4,23 zł dziennie. Dokładną cenę i zakres można wyliczyć w kalkulatorze na Praca w Nowej Zelandii – czy to się opłaca? Wszystko zależy od tego, jakie ma się plany. Wyjazd na trzy miesiące, np. w czasie wakacji może być świetnym pomysłem na zdobycie doświadczenia i przeżycie ciekawej przygody. Znalezienie pracy na stałe i przeprowadzka na drugą półkulę jest już o wiele trudniejsza. Po pierwsze trzeba znaleźć pracę jeszcze przed wyjazdem i otrzymać wizę, co wcale takie proste nie jest. Ale – do odważnych świat należy! Jeśli masz ochotę zmienić coś w swoim życiu, to czemu by nie zacząć tego na Antypodach? Wystarczy tylko chcieć! .